Władze w Taszkiencie ogłosiły, że z powodu koronawirusa 200 tys. tamtejszych obywateli spadło poniżej granicy ubóstwa, dlatego rząd apeluje do społeczności międzynarodowej o zakończenie wieloletniego bojkotu uzbeckiej bawełny. Ten rozpoczął się jednak z powodu zmuszania ludzi do niewolniczej pracy przy zbiorach: w szczytowym momencie przymusowo uczestniczyło w nich 3 mln osób. Czy niedawna zmiana władzy oznacza także odejście od tych praktyk?
O uzbeckiej bawełnie oraz reformach opowiada mieszkająca w Taszkiencie reporterka Agnieszka Pikulicka-Wilczewska.