Nazywam się Maciej Okraszewski i jestem dziennikarzem. Na studiach obroniłem pracę magisterską o Afrolatynosach i od tamtej pory zawodowo trzymam się tematów, które podobno polskiego czytelnika nie interesują.
Dla „Polityki”, „Newsweeka”, „Wprost”, „Gazety Wyborczej”, „National Geographic” czy „Le Monde diplomatique” spędzałem tygodnie w slumsach Buenos Aires, gdzie crack sieje spustoszenie wśród dzieci, a gra w piłkę jest dla miejscowych dziewczynek aktem buntu, wysłuchiwałem od hiszpańskich neonazistów, że nie wstydzą się trzymania w domach granatników, bo w ogródkach mają działka przeciwlotnicze, zajadałem się sosem sprzed dwóch tysięcy lat i sprawdzałem ile można zarobić na córce, której cudowny dotyk leczy raka, AIDS i cukrzycę.
Lubię włoskie filmy, stary hip hop, ziemniaki z kefirem, amstaffy i buldożki francuskie, oraz jak spoceni mężczyźni biją się po twarzy. I mam problemy z interpunkcją.
Jeżeli podoba Ci się moja działalność możesz mnie wesprzeć dobrowolną wpłatą w serwisie Patronite: https://patronite.pl/dzialzagraniczny
Dziękuję!