Rząd w Paryżu płaci za przerobienie 330 mln litrów wina na żel dezynfekujący, młodzi Francuzi piją dziś trzy razy mniej tego alkoholu niż ich dziadkowie, a globalne ocieplenie powoduje, że w Bordeaux nieuchronna będzie wymiana lokalnych szczepów, które są dziś zapisane w prawie jako jedna z podstaw przyznawania certyfikatów autentyczności.
O wyzwaniach stojących przed francuskimi winnicami opowiada Tomasz Prange-Barczyński: redaktor naczelny magazynu „Ferment” i autor książki „Europa na winnych szlakach”.