Morze Aralskie, jeszcze w połowie XX wieku czwarte największe jezioro na świecie, dziś jest prawie całkowicie wyschnięte. Mimo to tysiące ludzi wciąż woli mieszkać na jego nieistniejącym wybrzeżu, niż szukać szczęścia gdzieś indziej.
Do śmierci prezydenta Islama Karimowa w 2016 r., Uzbekistan prześladował religijnych obywateli najsilniej z wszystkich państw Azji Środkowej. Jego następca zmienił kurs i stawia teraz na silną promocję islamu. Na ile jest to jednak tylko fasada dla wciąż opresyjnego systemu?
Władze w Taszkiencie ogłosiły, że z powodu koronawirusa 200 tys. tamtejszych obywateli spadło poniżej granicy ubóstwa, dlatego rząd apeluje do społeczności międzynarodowej o zakończenie wieloletniego bojkotu uzbeckiej bawełny. Ten rozpoczął się jednak z powodu zmuszania ludzi do niewolniczej pracy przy zbiorach: w szczytowym momencie przymusowo uczestniczyło w nich 3 mln osób. Czy niedawna zmiana władzy oznacza także odejście od tych praktyk?