Kraj, który jeszcze w 1948 r. zlikwidował armię, długo był najbezpieczniejszym w Ameryce Łacińskiej. Dlaczego więc od kilku lat skokowo wzrasta tam liczba morderstw i co mają z tym wspólnego przyciągające miliony turystów rezerwaty przyrody?
Rosnące w odizolowanych miejscach sukulenty stały się tak dochodowym towarem, że w szczytowym momencie w samej tylko Afryce ich przemyt przewyższał nielegalny handel rogiem nosorożca. Skąd ten wybuch popularności i dlaczego te rośliny tak łatwo padają ofiarami przestępców?
W północnych Włoszech, mimo zakazów, wciąż powszechnie jada się chronione gatunki. Zapotrzebowanie jest tak duże, że miejscowi kłusownicy w poszukiwaniu ofiar potrafią nawet wyjechać do Polski.
Ludy rdzenne są wyrzucane z rezerwatów, bo mają szkodzić przyrodzie, choć ich obrońcy przekonują, że nikt jej tak nie chroni, jak pierwotni mieszkańcy takich terenów. Czy istnieje jednak możliwość, że żadna z tych wersji nie jest prawdą?