Bad Bunny właśnie wypuścił nową płytę. I to mimo, że poprzednia wyszła zaledwie dwa miesiące temu i wciąż bije rekordy na Spotify. Ale łamanie schematów to dla tego muzyka chleb powszedni: śpiewał gościnnie u najpopularniejszych artystów świata nim nawet wydał debiutancki album, przesunął granice seksualności w zdominowanym do tej pory przez machismo reggaetonie i pomógł przeprowadzić rewolucję na rodzinnym Portoryko. A to wszystko w zaledwie cztery lata, od kiedy zarabiał na życie pakując innym ludziom zakupy w supermarkecie.