Rdzeni Fidżyjczycy wielokrotnie przeprowadzali zamachy stanu, żeby tylko nie dopuścić do władzy potomków imigrantów z Indii, którzy przeważali nad nimi liczbowo. Dziś przepraszają i proponują budowanie wspólnej przyszłości. Czy to początek narodu, który pół wieku temu był nie do pomyślenia?