Chile przechodzi największą suszę w swojej historii, władze stolicy zapowiadają odcinanie wody w kranach. Za tę ostatnią odpowiadają jednak podmioty komercyjne, bo przed laty kraj w całości sprywatyzował swoje zasoby. Dlaczego niewidzialna ręka okazała się nie działać?
O chilijskim braku wody opowiada Mateusz Mazzini, reporter związany z „Gazetą Wyborczą” i tygodnikiem „Polityka”.